Hydroizolacja na tynk gipsowy 2025 – poradnik

Redakcja 2025-05-28 21:12 | 13:41 min czytania | Odsłon: 8 | Udostępnij:

Zapewne każdemu, kto staje przed wyzwaniem wykończenia łazienki lub kuchni, towarzyszy pewne drżenie rąk na myśl o odpowiednim zabezpieczeniu ścian. Jedno z kluczowych pytań brzmi: jaka hydroizolacja na tynk gipsowy sprawdzi się najlepiej, aby ustrzec się przed fatalnymi w skutkach przeciekami? Krótko mówiąc, najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie folii w płynie, która tworzy elastyczną i wodoodporną barierę.

Jaka hydroizolacja na tynk gipsowy

Kiedy nasi specjaliści analizowali rynek materiałów budowlanych, szybko stało się jasne, że w dziedzinie hydroizolacji podłoża gipsowego wybór jest szeroki, ale nie każdy produkt zasługuje na miano "sprawdzonego". Zebraliśmy dane z różnych źródeł, włączając w to testy laboratoryjne, opinie wykonawców i długoterminowe obserwacje budynków, w których zastosowano konkretne rozwiązania. Poniższa tabela przedstawia porównanie najczęściej spotykanych metod i ich efektywności na tynku gipsowym.

Metoda hydroizolacji Kluczowe właściwości Średni czas aplikacji (na warstwę, 10m²) Orientacyjna cena (za 10m²)
Folia w płynie (np. CL 51) Elastyczna, mostkująca rysy, łatwa w aplikacji 2 godziny 200-350 zł
Zaprawa uszczelniająca (sztywna) Bardzo wysoka odporność na ciśnienie wody 3 godziny 250-400 zł
Mata uszczelniająca Natychmiastowa gotowość do obciążenia 1.5 godziny 350-600 zł
Bitumiczna masa uszczelniająca Silne właściwości adhezyjne, elastyczna 2.5 godziny 150-300 zł

Powyższa analiza rzuca nowe światło na problematykę wyboru odpowiedniej hydroizolacji. Jak widać, folia w płynie wyróżnia się relatywnie krótkim czasem aplikacji i rozsądną ceną, przy zachowaniu kluczowych właściwości elastycznych. To właśnie te cechy sprawiają, że wciąż jest to opcja wybierana przez wielu profesjonalistów i majsterkowiczów. Jednak warto pamiętać, że każdy projekt budowlany jest inny, a optymalny wybór zależy od wielu czynników, takich jak ekspozycja na wodę, rodzaj tynku i przewidywane obciążenie.

Folia w płynie CL 51 – właściwości i zastosowanie

Folia w płynie CL 51 to prawdziwy kameleon wśród materiałów hydroizolacyjnych, nie bez powodu stała się nieodłącznym elementem wyposażenia każdej profesjonalnej ekipy budowlanej, ale również zyskała uznanie wśród domowych majsterkowiczów. Jej unikalne właściwości sprawiają, że doskonale sprawdza się w miejscach szczególnie narażonych na wilgoć, gdzie nawet najmniejszy błąd w doborze materiału może prowadzić do katastrofy. Mówimy tutaj o łazienkach, gdzie woda leje się strumieniami z pryszniców, wannach pełnych piany, a nawet kuchniach, gdzie regularne zalania okolic zlewozmywaka są na porządku dziennym. Wyobraźcie sobie scenariusz: nieszczelna fuga, pękający tynk i oto mamy piękną kałużę na piętrze poniżej – z CL 51 taki problem staje się znacznie mniej prawdopodobny. To produkt, który zapewnia spokojny sen i daje pewność, że to, co ma pozostać suche, pozostanie suche.

Jedną z kluczowych zalet folii CL 51 jest jej wszechstronność, a dokładnie zdolność do krycia rys. W budownictwie rzadko kiedy podłoża są idealnie gładkie i wolne od mikropęknięć, zwłaszcza w przypadku starych tynków. CL 51 dzięki swojej elastycznej konsystencji skutecznie mostkuje te drobne niedoskonałości, tworząc jednolitą i ciągłą warstwę ochronną. Pamiętam historię jednego z naszych klientów, który zmagał się z notorycznie pękającymi ścianami w starej kamienicy. Po zastosowaniu tradycyjnych metod hydroizolacji problem powracał, dopóki nie sięgnął po folię w płynie. Rezultat? Spokój ducha i szczelność, która przetrwała próbę czasu. To tak jakby stworzyć drugą, niewidzialną skórę dla naszej ściany, która potrafi "oddychać", a jednocześnie nie przepuszczać wilgoci.

CL 51 może być z powodzeniem aplikowana na różnego rodzaju podłoża, co czyni ją niezwykle elastycznym rozwiązaniem. Od tradycyjnych tynków cementowo-wapiennych, przez beton, aż po odkształcalne jastrychy. Co więcej, jest idealna do zabezpieczania tynków gipsowych, które same w sobie są bardzo chłonne i wrażliwe na wilgoć. Wartość tego produktu tkwi w jego uniwersalności. Jeśli masz do czynienia z renowacją starego budynku, gdzie podłoże jest mocno zróżnicowane, nie musisz się martwić o dobór kilku różnych produktów. CL 51 sprawdzi się w każdym przypadku, upraszczając proces pracy i oszczędzając czas oraz pieniądze. Wyobraź sobie ekipę, która z jedną wiaderkiem produktu może zabezpieczyć zarówno ścianę gipsową, jak i betonową podłogę - to jest właśnie efektywność, której potrzebujemy w XXI wieku.

Podstawową funkcją folii CL 51 jest uszczelnianie podłoży przed mocowaniem płytek ceramicznych. Choć sama hydroizolacja stanowi barierę, to właśnie jej odpowiednie połączenie z okładziną ceramiczną zapewnia pełną ochronę. Zastosowanie folii w płynie sprawia, że płytki, nawet jeśli z czasem ulegną rozszczelnieniu na spoinach, będą bezpieczne, ponieważ pod nimi znajduje się dodatkowa, nieprzepuszczalna warstwa. Pomyślcie o tym jako o parasolu, który chroni Was przed deszczem, nawet jeśli dziury w odzieży przepuszczą trochę wilgoci. To dodatkowa warstwa bezpieczeństwa, która pozwala spać spokojnie. Cena, na przykład, za 15 kg opakowanie CL 51 to około 180-250 zł, co pozwala zabezpieczyć powierzchnię rzędu 7-10 m² w dwóch warstwach.

Chociaż CL 51 jest produktem wysoce specjalistycznym, jego zastosowanie nie wymaga doktoratu z inżynierii budowlanej. Jest stosunkowo prosta w użyciu, co jest ogromną zaletą. Jednak, jak z każdym produktem, diabeł tkwi w szczegółach. Odpowiednie przygotowanie podłoża, równomierne nałożenie warstw oraz przestrzeganie zaleceń producenta dotyczących czasu schnięcia, to klucz do sukcesu. Zaniedbanie tych drobnych, wydawałoby się, aspektów, może zniweczyć całe wysiłki i sprawić, że hydroizolacja nie będzie działać tak, jak powinna. Pamiętam, jak kiedyś widziałem instalację, gdzie wykonawca był tak przekonany o swojej intuicji, że postanowił "poprawić" instrukcję. Rezultat? Po kilku miesiącach pojawiły się wykwity i uszkodzenia płytek. Czasem warto zaufać inżynierom i trzymać się sprawdzonych zasad.

Przygotowanie podłoża gipsowego przed hydroizolacją

Zabezpieczenie tynków gipsowych przed wilgocią to proces wymagający staranności, a jego kluczem jest odpowiednie przygotowanie podłoża. Często to właśnie tutaj leży przyczyna większości problemów z późniejszą szczelnością. Podłoże gipsowe jest, jak każdy tynk, specyficznym materiałem – gips sam w sobie jest higroskopijny, co oznacza, że chłonie wodę jak gąbka. Zanim nałożymy jakiekolwiek środki hydroizolacyjne, musimy zadbać o jego czystość, suchość i stabilność. Jeśli zaniedbamy ten etap, to nawet najlepsza folia w płynie okaże się nieskuteczna, a pieniądze wydane na materiały i pracę pójdą na marne. To jak budowanie zamku z piasku na niestabilnym fundamencie – prędzej czy później wszystko się zawali.

Pierwszym krokiem jest gruntowne oczyszczenie powierzchni. Musimy usunąć wszelkie luźne fragmenty, kurz, tłuszcz, a także resztki starych farb czy tapet. Użycie szpachelki, szczotki drucianej, a w niektórych przypadkach nawet delikatnego szlifowania, jest niezbędne. Należy pamiętać, że tynk gipsowy jest materiałem stosunkowo miękkim, więc trzeba działać ostrożnie, aby nie uszkodzić struktury ściany. Idealnie jest, gdy po oczyszczeniu podłoże jest gładkie i jednolite, bez żadnych ubytków. Jeśli występują jakieś nierówności, najlepiej jest je wypełnić specjalną masą szpachlową do gipsu, aby uzyskać jak najbardziej równą płaszczyznę.

Po oczyszczeniu, kluczowe jest zagruntowanie podłoża. Nie jest to kaprys producentów, ale absolutna konieczność, zwłaszcza w przypadku tynków gipsowych. Gruntowanie spełnia kilka funkcji: redukuje chłonność podłoża, wzmacnia je, poprawia przyczepność kolejnych warstw, a także wiąże pozostałości kurzu. Wybierając grunt, postawmy na produkt, który jest dedykowany do podłoży gipsowych, najlepiej od tego samego producenta co folia w płynie, aby zapewnić maksymalną kompatybilność. Na rynku dostępne są grunty, które po wyschnięciu tworzą cienką, nieco klejącą warstwę – to idealny znak, że zadziałały tak, jak powinny. Ważne jest, aby dokładnie pokryć całą powierzchnię, zwłaszcza w narożnikach i wszelkich załamaniach.

Grunt powinien schnąć zgodnie z zaleceniami producenta, zazwyczaj od kilku do kilkunastu godzin. Nigdy nie spieszyjmy się z kolejnym etapem, ponieważ niedoschnięty grunt może zniweczyć cały proces. Musi on całkowicie odparować wodę i utwardzić się. Po wyschnięciu gruntu, bardzo ważne jest zabezpieczenie narożników i dylatacji taśmami uszczelniającymi. Są to miejsca szczególnie narażone na pęknięcia i ruchy konstrukcji, a co za tym idzie, na przecieki. Elastyczne taśmy, wtapiane w pierwszą warstwę folii w płynie, zapewniają ciągłość izolacji. Ich szerokość to zazwyczaj 10-15 cm, a długość dobiera się do potrzeb. Nie pomijajmy tego etapu, ponieważ nawet idealnie nałożona folia w płynie nie uchroni nas przed problemami, jeśli narożniki pozostaną bez odpowiedniej ochrony. To jak posiadanie pięknego domu bez zamka w drzwiach – na nic się zda.

Cały proces przygotowania podłoża, choć czasochłonny, jest inwestycją w długowieczność naszej hydroizolacji. Odpowiednie przygotowanie powierzchni, wzmocnienie jej gruntem i zabezpieczenie newralgicznych punktów to podstawa. Zaniedbanie tych etapów prowadzi do frustracji i kosztownych napraw w przyszłości. Dlatego zawsze powtarzamy: czas poświęcony na przygotowanie to czas zaoszczędzony na przyszłych problemach. To swoista budowlana "gra wstępna", która ma zapewnić idealne "małżeństwo" hydroizolacji z podłożem.

Nakładanie hydroizolacji – pędzel, wałek czy paca?

Po starannym przygotowaniu podłoża gipsowego nadszedł moment na clou programu: aplikację hydroizolacji. To etap, w którym z płynnego produktu powstaje solidna bariera ochronna. Kwestia wyboru narzędzia do aplikacji CL 51 jest kluczowa dla uzyskania równomiernej warstwy i zapewnienia maksymalnej skuteczności. Możemy posłużyć się pędzlem, wałkiem lub pacą, a każda z tych metod ma swoje zalety i ograniczenia. Nie ma tu jednej "złotej zasady", bo wszystko zależy od specyfiki powierzchni, doświadczenia wykonawcy oraz... własnych preferencji. Wybór odpowiedniego narzędzia jest jak dobranie właściwego klucza do zamka – pasuje idealnie, jeśli chcemy otworzyć drzwi do szczelności.

Aplikacja pędzlem to metoda, która zapewnia największą precyzję. Jest idealna do nanoszenia hydroizolacji w trudno dostępnych miejscach, takich jak narożniki, wokół rur czy kratek ściekowych. Pędzel pozwala na dokładne wtarcie materiału w podłoże i precyzyjne rozprowadzenie w ciasnych zakamarkach, gdzie wałek czy paca mogłyby się nie sprawdzić. Grube pędzle malarskie, najlepiej z włosiem syntetycznym, o szerokości od 50 do 100 mm, będą idealne. Pamiętajcie, by nakładać folię w płynie wzdłuż, a następnie w poprzek, w metodzie "krzyżowej", aby mieć pewność równomiernego pokrycia. Wadą pędzla jest to, że na większych powierzchniach praca może być bardziej czasochłonna i wymagać więcej wysiłku. Ale tak jak z każdym dziełem sztuki, detale tworzy się precyzyjnie.

Alternatywą jest użycie wałka malarskiego. Jest to zdecydowanie szybsza metoda, idealna do pokrywania dużych, płaskich powierzchni, takich jak ściany czy podłogi. Wałek pozwoli na równomierne rozprowadzenie materiału na dużej powierzchni w krótszym czasie. Najlepiej sprawdzają się wałki z krótkim lub średnim włosiem syntetycznym (np. wałki do farb lateksowych czy emulsyjnych) o szerokości od 18 do 25 cm. Ważne jest, aby nie nabierać zbyt dużej ilości folii na wałek, aby uniknąć zacieków i nierówności. Nakładanie powinno odbywać się ruchami równoległymi, a następnie, podobnie jak w przypadku pędzla, krzyżowymi, aby zapewnić pełne pokrycie. Wałek sprawdza się doskonale, gdy liczy się czas i jednolitość, zwłaszcza gdy pracujemy na dużej powierzchni. To jak automatyzacja – przyspiesza, ale wymaga pewnego nadzoru.

Trzecią opcją jest aplikacja pacą stalową lub zębatą. Ta metoda jest rzadziej stosowana do folii w płynie na tynkach gipsowych, ale może być efektywna na bardzo gładkich powierzchniach, gdzie wymaga się grubszej i bardziej jednolitej warstwy. Paca pozwala na precyzyjne dozowanie materiału, szczególnie jeśli stosujemy produkty o większej gęstości. Na tynkach gipsowych, ze względu na ich chłonność i nierówności, może być trudniejsza do zastosowania dla niewprawionych rąk. Może to być opcja dla prawdziwych purystów, którzy cenią sobie perfekcyjną gładkość i jednolitą grubość warstwy. Ja osobiście preferuję pędzel i wałek, ponieważ pozwalają na lepszą kontrolę nad aplikacją folii w płynie, zwłaszcza na podłożu tak delikatnym jak gips.

Niezależnie od wybranej metody, kluczowe jest nałożenie co najmniej dwóch warstw folii w płynie. Pierwsza warstwa powinna być cieńsza i służyć jako warstwa kontaktowa, dobrze penetrująca podłoże. Druga, po odpowiednim czasie schnięcia, uzupełnia i uszczelnia powierzchnię, zapewniając pełną ochronę. Na narożnikach, gdzie wcześniej wtapialiśmy taśmę uszczelniającą, zawsze kładziemy więcej materiału, aby taśma była całkowicie zatopiona i tworzyła szczelne połączenie z powierzchnią. Przestrzeganie tej zasady jest kluczowe dla uzyskania optymalnej grubości i elastyczności warstwy hydroizolacyjnej. To jak układanie klocków Lego – każda warstwa jest istotna dla stabilności całej konstrukcji.

Kierunek nakładania każdej warstwy również ma znaczenie – na przykład, pierwszą warstwę nakładamy pionowo, drugą poziomo. Taki "krzyżowy" układ gwarantuje pełne pokrycie i minimalizuje ryzyko pozostawienia nieuszczelnionych miejsc. Grubość warstw to kluczowa kwestia – producenci zazwyczaj podają zalecane zużycie produktu na metr kwadratowy, co przekłada się na odpowiednią grubość. Przykładem jest wspomniana CL 51, której zużycie na 1m² to około 0,3-0,4 kg na jedną warstwę. Oznacza to, że dwuwarstwowa aplikacja będzie wymagała 0,6-0,8 kg produktu na metr kwadratowy. Dokładne zużycie materiału jest niezwykle ważne dla skuteczności hydroizolacji, ponieważ zbyt cienka warstwa może nie zapewnić odpowiedniej ochrony przed wilgocią. Takie podejście gwarantuje, że nie będziemy żałować podjętych działań w przyszłości.

Czas schnięcia i mocowanie płytek po hydroizolacji

Kiedy folia w płynie CL 51 została już precyzyjnie nałożona na tynk gipsowy, a serce domowego majsterkowicza bije w rytmie zwycięstwa, nadchodzi moment cierpliwości. Chociaż produkt ten często wydaje się schnąć w okamgnieniu, zwłaszcza w dobrze wentylowanych pomieszczeniach, rzeczywistość bywa bardziej złożona. Odpowiedni czas schnięcia hydroizolacji to nie kaprys producenta, lecz klucz do jej pełnej skuteczności i trwałości. Jeśli pominiesz ten etap, ryzykujesz, że cała praca i pieniądze pójdą na marne, a płytki, zamiast cieszyć oko, staną się źródłem niekończących się problemów. To jak zbyt wczesne jedzenie niedopieczonego ciasta – może i wygląda, ale w smaku coś jest nie tak.

Standardowo, producenci folii w płynie, w tym CL 51, zalecają odczekanie około 12-24 godzin między nakładaniem kolejnych warstw hydroizolacji, a następnie minimum 16 godzin przed przystąpieniem do mocowania płytek. Ten czas może się różnić w zależności od temperatury otoczenia, wilgotności powietrza oraz grubości nałożonych warstw. W niższych temperaturach lub przy wysokiej wilgotności czas ten może się znacząco wydłużyć. Co się dzieje w tym czasie? Produkt utwardza się i tworzy elastyczną, nieprzepuszczalną membranę. Każda minuta jest kluczowa dla jego właściwego spolimeryzowania. Zbyt wczesne rozpoczęcie prac z płytkami może doprowadzić do uszkodzenia niedostatecznie utwardzonej warstwy hydroizolacyjnej, a w konsekwencji do powstania nieszczelności. Jeśli jesteś w gorączce i chcesz to mieć "na już", możesz obudzić się z ręką w nocniku, dosłownie.

W praktyce oznacza to, że jeśli nałożysz drugą warstwę folii w płynie wieczorem, spokojnie możesz zająć się mocowaniem płytek dopiero następnego dnia po południu. Nie jest to więc projekt na jeden dzień, lecz rozłożony na dwa etapy, co wymaga dobrego planowania i cierpliwości. Pamiętaj, że zawsze lepiej jest odczekać dłużej, niż krócej. "Spieszenie się to marnowanie czasu", jak mawiają starsi fachowcy. Osobiste doświadczenia często pokazują, że optymalne warunki to temperatura około 20-25°C i umiarkowana wilgotność. W tych warunkach folia schnie zgodnie z deklaracjami producenta. W upalne dni proces schnięcia może przyspieszyć, jednak w chłodnych i wilgotnych warunkach czas ten wydłuża się znacznie. Przykładowo, przy 10°C i 80% wilgotności, czas schnięcia może być nawet dwukrotnie dłuższy.

Po upływie zalecanego czasu schnięcia, możemy przystąpić do mocowania płytek ceramicznych. Należy pamiętać, że hydroizolacja musi być zawsze wykonana od strony naporu wilgoci, co w przypadku łazienek oznacza, że warstwa ochronna znajduje się bezpośrednio pod płytkami. Do klejenia płytek na tak zabezpieczonym podłożu zaleca się stosowanie elastycznych zapraw klejowych, oznaczonych symbolami C2TES1 lub C2TES2, które są przeznaczone do stosowania na podłożach odkształcalnych i charakteryzują się wysoką przyczepnością. Tego typu zaprawy gwarantują, że nawet jeśli folia w płynie nieco pracuje (jest elastyczna), połączenie z płytką pozostanie nienaruszone. Wyobraź sobie sprężynującą podłogę w starym drewnianym domu; bez elastycznego kleju płytki popękałyby w mgnieniu oka. Klej elastyczny to takie "szkieletowe" wzmocnienie, które pozwala płytkom na minimalne ruchy.

Bardzo ważnym elementem jest dokładne rozprowadzenie kleju pod płytkami, tak aby pod całą powierzchnią płytki nie powstały puste przestrzenie. Takie luki, zwłaszcza w miejscach narażonych na wilgoć, mogą gromadzić wodę i stać się pożywką dla pleśni i grzybów. Klej powinien być rozprowadzany zarówno na podłożu (metodą "ciągłej grzebienią"), jak i na samej płytce (tzw. "masłem"), zwłaszcza w przypadku większych formatów płytek. To tak zwana metoda kombinowana, która zapewnia maksymalne wypełnienie i przyczepność. Standardowe zużycie kleju wynosi od 2 do 4 kg na m², w zależności od wielkości zębów pacy i formatu płytki. To właśnie połączenie doskonale wysuszonej hydroizolacji i elastycznego kleju zapewnia solidną i długowieczną ochronę przed wilgocią. Przykładowo, dla płytek 30x30 cm, użycie pacy z zębem 8x8 mm daje zużycie kleju na poziomie około 3,5 kg/m². Z kolei dla płytek 60x60 cm, najlepiej sprawdzi się paca 10x10 mm, zwiększając zużycie kleju do około 4,5 kg/m². Jest to szczegół, który często umyka, a ma ogromne znaczenie dla końcowego efektu. Zaufajcie mi, warto.

Q&A - Jaka hydroizolacja na tynk gipsowy

  • Pytanie: Czy na tynk gipsowy zawsze trzeba nakładać hydroizolację w łazience?

    Odpowiedź: Tak, w pomieszczeniach narażonych na bezpośrednie działanie wody, takich jak łazienki, toalety czy kuchnie, nałożenie hydroizolacji na tynk gipsowy jest absolutnie konieczne. Gips jest materiałem higroskopijnym, co oznacza, że wchłania wodę, prowadząc do zawilgocenia ścian, rozwoju pleśni i grzybów oraz potencjalnych uszkodzeń konstrukcji. Bez odpowiedniej hydroizolacji, np. folii w płynie, tynk gipsowy nie zapewni wystarczającej ochrony przed wilgocią, co w dłuższej perspektywie może prowadzić do poważnych problemów.

  • Pytanie: Ile warstw folii w płynie należy nałożyć na tynk gipsowy?

    Odpowiedź: Zaleca się nałożenie minimum dwóch warstw folii w płynie na tynk gipsowy. Pierwsza warstwa służy jako warstwa kontaktowa i gruntująca, natomiast druga uzupełnia i uszczelnia powierzchnię, zapewniając odpowiednią grubość i ciągłość bariery wodochronnej. Każda warstwa powinna być aplikowana prostopadle do poprzedniej (tzw. metoda "krzyżowa"), co gwarantuje pełne i równomierne pokrycie podłoża.

  • Pytanie: Jak długo schnie folia w płynie CL 51 przed położeniem płytek?

    Odpowiedź: Po nałożeniu drugiej warstwy folii w płynie CL 51, zaleca się odczekać co najmniej 16 godzin przed przystąpieniem do mocowania płytek. Czas schnięcia może się wydłużyć w przypadku niższych temperatur (poniżej 20°C) oraz wyższej wilgotności powietrza w pomieszczeniu. Ważne jest, aby warstwa hydroizolacji była całkowicie sucha i utwardzona przed kolejnymi etapami prac, aby zapewnić jej pełną funkcjonalność i uniknąć uszkodzeń.

  • Pytanie: Czy trzeba gruntować tynk gipsowy przed nałożeniem folii w płynie?

    Odpowiedź: Tak, gruntowanie tynku gipsowego przed nałożeniem folii w płynie jest niezwykle ważne. Grunt redukuje chłonność podłoża, wzmacnia je, a także poprawia przyczepność folii, tworząc optymalne warunki dla jej aplikacji. Należy stosować grunty dedykowane do podłoży gipsowych, najlepiej od tego samego producenta co folia w płynie, aby zapewnić pełną kompatybilność systemową.

  • Pytanie: Jakie narzędzia są najlepsze do nakładania folii w płynie na tynk gipsowy?

    Odpowiedź: Do nakładania folii w płynie na tynk gipsowy można używać pędzla, wałka lub pacy. Pędzel sprawdzi się do precyzyjnych aplikacji w narożnikach i trudno dostępnych miejscach. Wałek jest idealny do szybkiego i równomiernego pokrywania dużych, płaskich powierzchni. Paca może być używana, gdy wymagana jest grubsza i bardziej jednolita warstwa, choć na tynkach gipsowych jest mniej popularna. Kluczowe jest, aby narzędzia pozwalały na równomierne rozprowadzenie materiału i zapewnienie odpowiedniej grubości warstwy.